3 x 3 – to tak w największym skrócie. Ustawa o OZE była dotychczas nowelizowana trzykrotnie, od ponad trzech lat. We wszystkich trzech sytuacjach odbywało się to na podstawie szybkiej ścieżki poselskiej: bez konsultacji publicznych lub ich wątpliwymi wersjami i bez rzetelnej oceny skutków regulacji (OSR). Podobny tryb dotyczył także tzw. ustawy odległościowej, która de facto zablokowała inwestycje w lądową energetykę wiatrową. Nie po raz pierwszy opieszałe prawo przyczynia się do załamania inwestycyjnego i finansowego w sektorze. Plany spełnienia krajowego celu, który zakłada dla Polski. osiągnięcie co najmniej 15 proc. energii z OZE w finalnym zużyciu energii w roku 2020, stają się powoli fantazją.
Aby choćby marzyć, by przybliżyć do owych 15 proc., niezbędne byłoby szybkie przeprowadzenie dużych aukcji (we wcześniejszej wersji OSR Ministerstwo Energii szacowało, że w 2018 r. może zostać zamówionych około 2,7 GW nowych mocy OZE, głównie w energetyce wiatrowej i słonecznej). Te jednak, mogą nie dojść do skutku, ponieważ obowiązujące przepisy są niezgodne z unijnym prawem o pomocy publicznej. Obecna nowelizacja ma dostosować polskie regulacje do wymogów UE (w lutym br. komisja warunkowo zatwierdziła polski system aukcyjny).
W ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie w Sejmie, gdzie przedstawicie branży OZE po raz pierwszy mieli szansę na przedstawienie swoich uwag do projektu. Ze strony rządowej obecni byli m.in. przedstawiciele Ministerstwa Energii oraz Rolnictwa i Rozwoju wsi, Prezes URE, a także rządowy pełnomocnik ds. programu „Czyste powietrze”. Reprezentanci sektora OZE jednogłośnie potwierdzili konieczność jak najszybszego przyjęcia nowelizacji ustawy, umożliwiającej przeprowadzenie kolejnych aukcji na sprzedaż energii i odblokowanie potencjału inwestycyjnego co pomogłoby też w realizacji celów polityki klimatyczno-energetycznej UE. Zwrócono również uwagę na konieczność dodania poprawek, postulując jednocześnie, iż działania te mogłyby odbyć się już na etapie prac parlamentarnych.
Najwięcej wątpliwości budził charakter art. 72a projektu ustawy o OZE, którego literalne brzmienie wskazuje, że wytworzona w ramach aukcji OZE energia elektryczna będzie podlegać wyłącznie obrotowi giełdowemu. Zauważono także uciążliwości związane z objęciem systemu opustów koniecznością odprowadzania VAT-u. Przedstawiciele ME nie potrafili jednoznacznie wskazać od jakiej wartości ów podatek będzie odprowadzany. Dodatkowo wskazywano, że problemem jest fakt, iż proponowany nowy kształt koszyków technologicznych nadal utrzymuje konieczność konkurowania instalacji wiatrowych z fotowoltaicznymi. Rozdzielenie tych koszyków mogłoby pozwolić na bardziej precyzyjne kształtowanie struktury wytwórczej w ramach energetyki odnawialnej.
Co ciekawe, puenta posiedzenia musi wydawać się odrobinę nielogiczna: działajmy szybciej, ale dłużej. Wyczekiwana przez branżę nowelizacja musi być jak najszybciej wprowadzona w życie, ale trzeba nad nią dłużej popracować, by nie pominąć istotnych kwestii, które mogą uniemożliwić funkcjonowanie przepisów w praktyce. Reprezentanci sektora OZE obecni na spotkaniu wystosowali apel z prośbą o przesyłanie merytorycznych uwag dotyczących proponowanej nowelizacji do wszystkich zainteresowanych stron, aby dalszy proces legislacyjny mógł przebiegać w sposób bardziej efektywny.
Projekt nowelizacji ustawy o OZE trafił 29.03.2018 do Sejmu, a prace nad nim mogą rozpocząć się już 11-12 kwietnia 2018 r. podczas najbliższego posiedzenia.
oż