Elektryki na wakacje i nie tylko

Każdy, kto mieszka przy ruchliwej ulicy z pewnością często marzył, zwłaszcza w ciepłe wakacyjne dni, kiedy chętnie otwieramy okna, by wyeliminować uciążliwe elementy życia w mieście: hałas i zanieczyszczenie. Gdyby zamienić pojazdy spalinowe na samochody oraz autobusy elektryczne (o których pisaliśmy tutaj) oraz zasilać je tylko energią z odnawialnych źródeł, to transport przestałby dokładać się do globalnego ocieplenia. Choć ta wizja pozostaje jeszcze w sferze marzeń, to dziś poszukamy pomysłów, które już teraz przybliżają jej realizację. Energia nie pochodzi co prawda z OZE, ale rozwiązań ładujących się za pomocą wtyczki nie brakuje.

Wakacje to dobry czas na wypróbowanie różnego rodzaju pojazdów, które w naturalny sposób “lubią” słońce: hulajnogi, deski i rowery. Przemieszczają się sprawnie, są zwinne i co najważniejsze pozwalają ominąć korki. Idealne zarówno dla rozleniwionych latem, jak i… maniaków technologicznych. Tak, technologicznych, ponieważ mamy już prawie 20. lata XXI wieku i wszystkie z powyższych mają od dawna swoje elektryczne odpowiedniki. To tzw. małe pojazdy elektryczne. Poza hulajnogami, deskami i rowerami, mamy także urządzenia typu Ninebot czy Onewheel, które w różny sposób wykorzystują jedno koło do przemieszczania się. Prędkości, które osiągają, różnią się między sobą od 25 do 40, a nawet 65 km/h. Zasięg i czas ładowania także są różne: zasięg od 15 do 30 km, ładowanie od 3 do 5 godzin. Małe pojazdy elektryczne stanowią z pewnością ciekawą alternatywę w drodze do pracy: zarówno dla komunikacji miejskiej, swoich tradycyjnych odpowiedników czy starego, dobrego spaceru.

Nie wszyscy jednak w wakacje myślą o dojazdach do pracy – niektórzy jadą, ale odpocząć. Na turystów w Krakowie czeka urządzenie, które zadba o czystość zwiedzanego miasta. Od czerwca wyjechała na ulice Starego Miasta pierwsza w pełni elektryczna zamiatarka uliczna. Gród Kraka chce w ten sposób nie tylko przyczynić się do poprawy czystości, ale także udowodnić, że praca urządzenia może być cicha, bezemisyjna, a szybko ładujące się litowo-jonowe baterie pozwolą na wydajną pracę. Prędkość maksymalna to 24 km/h. Kraków jest partnerem Ruchu Więcej niż Energia i od dawna stara się walczyć z zanieczyszczeniem w smogowym zagłębiu. Nie jest to pierwszy pojazd elektryczny, który tutaj jeździ. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w kwietniu dodało do swej floty cztery elektryczne odkurzacze, które pracują m.in. na Rynku Głównym i Podgórskim, placu Centralnym, Kazimierzu, a jeszcze wcześniej, na czas Światowych Dni Młodzieży nabyło również elektryczny, małogabarytowy samochód dostawczy, który pracował opróżniając uliczne kosze.

Innym usługodawcą, który także opróżnia, ale skrzynki jest Poczta Polska. Podczas letnich miesięcy oderwani od komputerów, wysyłamy czasem staromodne pocztówki, które lądują w skrzynkach pocztowych, a następnie przewożone są do punktu zbiorczego, później zaś segregowane, by na koniec trafić do adresata. Cały proces wymaga pokonania wielu kilometrów. Dlatego właśnie Poczta Polska planuje wymienic kurierom i listonoszom dostawcze samochody spalinowe na auta elektryczne. W całym 2018 r. firma ma przetestować ok. 50 pojazdów. Założenie jest takie, by usprawnić pracę pocztowców, zmniejszyć koszty eksploatacyjne, a docelowo przyczynić się do poprawy jakości powietrza.

Słońce daje nam nie tylko cieplejsze dni i lepsze samopoczucie, dzięki czemu chce się wychodzić, zwiedzać, czynnie uczestniczyć w życiu miasta, wykorzystując przeróżne urządzenia, zanim nadejdzie jesienna plucha. Słońce to przede wszystkim możliwość zielonej energii: nie dość, że zapewnia czysty prąd, to w dodatku generuje oszczędności. Każdy wybór, czy podejmowany na poziomie samorządu, czy indywidualny, także ten wakacyjny, może przyczynić się do promowania OZE.