Komentarz ruchu WNE do Krajowego Planu Odbudowy

W dniu 2 kwietnia br. ruch „Więcej niż Energia” przekazał swoje stanowisko Ministrom Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Klimatu i Środowiska. Wzięliśmy również udział w rządowych wysłuchaniach publicznych na temat KPO. Do końca kwietnia rząd musi przedstawić Komisji Europejskiej ostateczny kształt Planu. Wyrażamy nadzieję, że będzie on uwzględniał uwagi i sugestie licznie zgłoszone przez stronę społeczną.

Autorka: Zuzanna Sasiak

Krajowy Plan Odbudowy to dokument, który powinien realizować politykę Europejskiego Zielonego Ładu i wskazywać drogę do osiągnięcia celu neutralności klimatycznej w roku 2050. Formułując sposoby realizacji tych założeń, Plan powinien uwzględniać zalecenia dla Polski wydane w ramach mechanizmu Semestru Europejskiego. Jednym z nich jest  “ukierunkowanie inwestycji na […] czyste i wydajne wytwarzanie i wykorzystanie energii”.

Niestety, zaprezentowany KPO nie wypełnia tego zalecenia. Na bezpośrednie inwestycje w odnawialne źródła energii przewidziana została niewielka kwota w stosunku do całkowitego budżetu dostępnego dla komponentu B (6 347 mln euro) – na morską energetykę wiatrową przewidziano 437 mln EUR, na OZE w przedsiębiorstwach28 mln EUR, a na społeczności energetyczne – 97 mln EUR. Podczas gdy przyjęty kilka lat temu przez UE pakiet „Czysta energia dla wszystkich Europejczyków” zakłada kompleksową transformację rynku energetycznego i równomierny, również bardzo lokalny dostęp do zielonej energii, polski Plan Odbudowy zdaje się zmierzać w zupełnie odwrotnym kierunku. Z całkowitej, niewielkiej sumy dedykowanej OZE, dominującą część przeznaczono na wielkoskalową, zcentralizowaną i skumulowaną docelowo w państwowych i prywatnych spółkach morską energetykę wiatrową. Plan całkowicie pomija rozwój pozostałych, wymagających wsparcia rodzajów zielonej energii, czyli energii słonecznej, wiatrowej lądowej oraz biogazu. Tymczasem dla wszystkich tych typów OZE KPO powinien zawierać strategię dalszego rozwoju i udziału w osiągnięciu przez Polskę wymaganego poziomu udziału OZE w końcowym zużyciu energii brutto w roku 2030, a w odniesieniu do energetyki z wiatru na lądzie dokument powinien dodatkowo wskazywać, w jaki sposób zmieniona zostanie obowiązująca obecnie tzw. „ustawa odległościowa”. Plan zapowiada wprawdzie “usprawnienie procedur i przyspieszanie wdrażania rozwiązań z zakresu lądowej energetyki wiatrowej”, jednak nie wiadomo ani w jaki sposób, ani kiedy taka zmiana w prawie nastąpi. KPO nie zapewni Polsce również równomiernego i lokalnego dostępu do energii z OZE, ponieważ nie pozwolą na to tak skromne środki jak 28 mln EUR na OZE w przedsiębiorstwach i 97 mln EUR dla społeczności energetycznych.

Tymczasem, do 30 czerwca br., Polska zobowiązana jest do transpozycji dyrektywy UE 2018/2001 w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych (dyrektywa RED II), będącej częścią wspomnianego pakietu „Czysta energia dla wszystkich Europejczyków”. Celem tej dyrektywy jest osiągnięcie założonego celu redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. poprzez znaczące zwiększenie udziału energii z OZE w końcowym zużyciu energii brutto w UE. Jednym ze sposobów realizacji tego celu jest transformacja energetyczna na szczeblu lokalnym poprzez rozwój energetyki obywatelskiej (rozwój prosumeryzmu). Tym samym, dyrektywa przewiduje zapewnienie wszelkich możliwych ułatwień sprzyjających powstawaniu i funkcjonowaniu prosumeryzmu energetycznego w różnych jego formach – prosumentów indywidualnych, prosumentów działających zbiorowo i społeczności energetycznych. Przede wszystkim, żaden prosument nie może podlegać jakimkolwiek nieuzasadnionym lub dyskryminacyjnym warunkom lub procedurom, więc państwa członkowskie mają obowiązek usunąć wszelkie nieuzasadnione bariery regulacyjne i administracyjne stojące na drodze ich rozwoju. Ponadto, zgodnie z postanowieniami RED II, wszyscy prosumenci mają prawo do produkcji, zużywania, magazynowania i sprzedaży energii odnawialnej. Powinni podlegać proporcjonalnym i przejrzystym procedurom oraz ponosić opłaty sieciowe, które realnie odzwierciedlają koszty ponoszone przez operatorów sieci. Dodatkowo, państwa członkowskie powinny zapewnić zainteresowanym obywatelom narzędzia ułatwiające dostęp do finansowania i informacji, jak również wspierać organy publiczne i samorządy w tworzeniu lokalnych społeczności energetycznych.

Transformacja polskiego rynku energetycznego w kierunku wyznaczonym przez dyrektywę RED II wymaga daleko idących reform i to właśnie reformy powinny stanowić główny element Krajowego Planu Odbudowy. Prosument działający zbiorowo w polskim prawie nie istnieje, a społeczność energetyczna istnieje w postaci spółdzielni energetycznych, których model jest tak nieatrakcyjny, że pomimo wejścia przepisów w życie w 2019 roku, do dzisiaj nie zarejestrowano zgłoszenia ani jednej spółdzielni energetycznej. W Planie sygnalizuje się wprawdzie “rozszerzenie ram prawnych prosumenta w kierunku tzw. prosumentów grupowych i wirtualnych oraz obywatelskich społeczności energetycznych (m.in. klastry i spółdzielnie energetyczne, kontrakty PPA)” oraz wydanie rozporządzeń dotyczących rejestracji, bilansowania i rozliczeń, jednak na tym opis planowanych reform się kończy, więc nie można ocenić, jaki model prosumeryzmu energetycznego rząd planuje wprowadzić i czy będzie on spełniał założenia unijnej dyrektywy. Założenie, że do III kw. 2026 r. liczba wspartych społeczności energetycznych wyniesie 20, nie wskazuje niestety, by rząd planował wprowadzenie takich refom i wsparcia finansowego, które faktycznie wywołają zainteresowanie obywateli i dynamiczny rozwój społeczności energetycznych opartych na OZE.

Wspieranie rozwoju energetyki obywatelskiej to jednak nie tylko wdrożenie obowiązku wynikającego z prawa UE i strategii EZŁ, ale także szansa na zrównoważony, zielony i innowacyjny rozwój kraju, zapobieżenie drastycznemu wzrostowi kosztów energii i pogłębiającemu się ubóstwu energetycznemu oraz walka o czyste, wolne od szkodliwych emisji powietrze. To także szansa dla mieszkańców, przedsiębiorstw, instytucji i samorządów w Polsce na podejmowanie wspólnych inicjatyw i aktywny, sprawczy udział w systemie energetycznym. Szczególną rolę w tej rewolucji w energetyce mają szansę odegrać właśnie społeczności energetyczne działające w oparciu o zieloną energię. Przynoszą one mnóstwo korzyści społecznych (samowystarczalność i bezpieczeństwo energetyczne; integracja społeczności wokół wspólnie realizowanego projektu), środowiskowych (redukcja emisji gazów cieplarnianych i poprawa jakości powietrza) i ekonomicznych (powstanie nowych miejsc pracy; niższe koszty pozyskiwania energii; zysk ze sprzedaży wygenerowanych nadwyżek energii) zarówno swoim członkom, jak i całemu regionowi, w którym się zawiązują. Można się o tym przekonać analizując przykłady funkcjonujących od lat społeczności energetycznych w Europie, których liczba w 2020 roku sięgnęła już 3 500.

Uzupełnieniem zmian legislacyjnychwsparcia finansowego na rzecz rozwoju prosumeryzmu energetycznego w Polsce powinno być przeprowadzenie kampanii informacyjno-promocyjnych skierowanych do obywateli oraz stworzenie szeroko dostępnej (najlepiej z poziomu gminy) sieci doradców energetycznych. Powinni to być dobrze przygotowani i szkoleni na bieżąco specjaliści, potrafiący doradzać, zarówno gminom, jak i jej mieszkańcom, w zakresie dostępnych i najbardziej korzystnych modeli prosumeryzmu i odnawialnych źródeł energii. Za właściwą legislacją i uruchomieniem programów dotacyjnych musi bowiem podążać pomoc dla obywateli, przedsiębiorstw, instytucji i gmin na poziomie jak najbardziej lokalnym.

W dotychczasowym przebiegu konsultacji programowania środków z UE rząd często wskazywał, że głównym źródłem finansowania OZE i prosumentów mają być środki z polityki spójności. Takie postawienie sprawy jest jednak nie do przyjęcia, z dwóch powodów. Po pierwsze, Umowa Partnerstwa nie wskazuje jakie środki miałyby zostać przeznaczone dla tego obszaru. Po drugie, OZE i energetyka obywatelska nie rozwiną się bez wprowadzenia powyżej opisanych reform, a miejscem na ich zaplanowanie jest właśnie projektowany Krajowy Plan Odbudowy.