Rosnące ceny energii, nowe technologie oraz coraz większa świadomość ekologiczna spowodowały, że Polacy coraz mocniej interesują się przechodzeniem na odnawialne źródła energii (OZE). Zainteresowaniem cieszy się już nie tylko samodzielne wytwarzanie i konsumowanie energii, ale również działania zbiorowe.
W Unii Europejskiej działa już ponad 3,5 tys. lokalnych, obywatelskich wspólnot energetycznych, produkujących energię odnawialną (OZE). Wspólnoty energetyczne zajmują się nie tylko wytwarzaniem energii na potrzeby swoich członków, ale też sprzedają ewentualne jej nadwyżki. Pozwala to nie tylko zmniejszyć rachunki za prąd, zadbać o środowisko, ale też poprawić bezpieczeństwo energetyczne, bo rozproszone, lokalne wspólnoty cechują się dużą odpornością na potencjalne kryzysy. To tym bardziej istotne w kontekście wojny na Ukrainie i polityki surowcowej Rosji.
Dwie działające, kilkadziesiąt w rejestracji
Obecnie w Polsce działają 2 spółdzielnie energetyczne, następnych 6 jest gotowych do rozpoczęcia działalności (zarejestrowane w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa), a 57 jest aktualnie w procedurze rejestracji (uzyskały już wpis do KRS). Mamy też kilkadziesiąt działających klastrów energii (ich dokładna liczba nie jest znana, ponieważ nie podlegają one obowiązkowi rejestracji).
Energetyka obywatelska stanowi jedną z najważniejszych propozycji unijnego pakietu rozwiązań dla rynku energii pn. „Czysta Energia dla Wszystkich Europejczyków”, zaś konkretne regulacje zawierają tzw. dyrektywa o OZE (z 2018 r.) i tzw. dyrektywa rynkowa (z 2019 r.). Pierwsza z nich wprowadza pojęcie społeczności energetycznych działających w zakresie energii odnawialnej (dalej: „społeczności OZE”), druga zaś pojęcie obywatelskich społeczności energetycznych (dalej: „społeczności obywatelskie”). Warto wiedzieć, że pierwszą z dyrektyw państwa członkowskie UE miały obowiązek implementować do 30.06.2021, zaś drugą do 31.12.2020 (w zakresie społeczności obywatelskich).
Daleko od unijnej wizji
Po pierwsze należy podkreślić, że ani klaster energii, ani spółdzielnia energetyczna, nie stanowią implementacji ww. przepisów unijnych (oba rozwiązania zostały wprowadzone do polskiej ustawy o OZE przed przyjęciem przez UE wspomnianych dyrektyw). Polska jest więc w tej kwestii w zwłoce, a trwające prace legislacyjne z trudem pozwalają zorientować się, jaką strategię przyjął w tej kwestii polski rząd. Istnieje realne ryzyko, że wraz z kolejnymi nowelizacjami ustaw, rozwiązania będą się mnożyć, podczas gdy europejscy eksperci rekomendują wprowadzenie jednej formy społeczności energetycznych – łączących cechy społeczności OZE i społeczności obywatelskich.
Aktualnie trwające prace legislacyjne mają wprowadzać unijne regulacje o społecznościach energetycznych do polskiego prawa poprzez nowelizację ustawy Prawo energetyczne i ustawy o OZE (numer wykazu UC74). Wydaje się, że zamiarem projektodawcy jest właśnie rekomendowana implementacja społeczności OZE i społeczności obywatelskich w ramach jednej instytucji prawnej. Prawnicy specjalizujący się w prawie energetycznym przeanalizowali zgodność projektowanych regulacji z dyrektywami, a przedstawione przez nich konkluzje pokazują, że nadal jesteśmy dość daleko od unijnej wizji społeczności energetycznych i ich roli w transformującym się rynku energii.
Lista zaniechań
Zasady projektowane dla społeczności OZE nie zabezpieczają wystarczająco demokratycznego i lokalnego charakteru tych podmiotów. Nie uwzględniono m.in. tego, że ich członkami mogą być wyłącznie osoby fizyczne, MŚP (małe i średnie przedsiębiorstwa – red.) lub jednostki samorządu terytorialnego (1), faktu, że własność instalacji OZE powinna pozostawać po stronie społeczności, a nie jej członków lub osób trzecich (2), czy zabezpieczenia, aby społeczności były niezależne od tradycyjnych uczestników sektora energii elektrycznej (3). Katalog możliwych działalności społeczności nie obejmuje wytwarzania energii cieplnej z OZE (4), nie uregulowano także obowiązków OSD (operatora systemu dystrybucyjnego – red.) w zakresie współpracy ze społecznościami w odniesieniu do przesyłu energii (5). Do tej listy zaniechań należałoby jeszcze dodać brak rozwiązań, które dawałyby społecznościom OZE nieco bardziej uprzywilejowaną pozycję na rynku niż innym podmiotom, ze względu na ich wyjątkową rolę w demokratyzacji, rozpraszaniu i zazielenianiu polskiej energetyki. Nieco większy natomiast poziom zgodności z dyrektywą (rynkową) osiągnęły projektowane regulacje dotyczące społeczności obywatelskich, ale i tutaj nie udało się uniknąć pewnych istotnych rozbieżności. Wymogi formalne na etapie tworzenia takiej społeczności wydają się nadmierne, nie zaprojektowano również przepisów o współpracy z OSD w celu ułatwienia przesyłu energii elektrycznej, czy też gwarancji dla członków społeczności w zakresie podziału energii wytworzonej we wspólnych instalacjach.
Szczegółową analizę projektowanych przepisów, wraz z zestawem rekomendacji pod kątem zapewnienia ich pełnej zgodności z założeniami dyrektyw unijnych, na zlecenie Związku Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć sporządziła Fundacja Frank Bold Polska. Jeśli rządowi eksperci podążą podobnym do wskazanego w niej kierunkiem, Polska ma szansę dokonać wprawdzie już nie terminowej, ale pełnej i prawidłowej implementacji wytycznych UE odnośnie wprowadzenia nowych podmiotów na krajowy rynek energii. Co najważniejsze zaś, może to być otwarciem drogi dla masowych, oddolnych działań obywatelskich w obszarze społecznościowej, odnawialnej i taniej produkcji energii.
Zuzanna Sasiak, Polska Zielona Sieć