Wrzesień za pasem, korki w drodze

Największe miasta, nawet te, które wakacyjną porą przeżywają najazd turystów, pustoszeją. Studenci rozjeżdżają się do domów, zabiegani karierowicze uciekają na upragnione urlopy, na ulicach jest zdecydowanie mniejszy ruch. Świat odrobinę zwalnia. Taki stan jednak nie trwa wiecznie. Początek roku szkolnego oznacza powrót zwiększonej liczby samochodów na ulice dużych miast, utrudnienia w ruchu i więcej spalin wydobywających się z aut stojących na skrzyżowaniach.

“Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu” przypada właśnie na wrześniowy, trwający obecnie tydzień (16-22.09.2018), a „Europejski Dzień bez Samochodu” odbędzie się w tym roku w sobotę 22 września 2018 r. Inicjatywa ta ma uświadomić wszystkim Europejczykom, że auto w mieście nie jest ani wygodnym środkiem transportu, ani też ekologicznym. Organizatorzy imprez związanych z obchodami tego wydarzenia będą promować przesiadanie się na rowery lub korzystanie z komunikacji miejskiej.

Ograniczenie ilości samochodów osobowych w ruchu miejskim może przynieść wiele korzyści. W jaki sposób można to zrobić? Rozwiązań jest sporo. Można wprowadzać opłaty za wjazd do miasta, podnieść ceny parkowania w ścisłym centrum, ustalić strefy zakazu wjazdu dla określonych pojazdów. Rozwiązań jest sporo, a większość dobrze sprawdza się w innych krajach Europy.

 

  • Zamknięte, nie ma przejazdu.
  • Jak to przecież ja muszę dojechać na następną ulicę!
  • Dziś jest zakaz, nic nie poradzę.

 

Dni parzyste i nieparzyste, wtorki i środy, weekendy – pomysłów na zakaz wjazdu do centrum.jest wiele, ale wspólny mianownik taki sam. Zamknięcie ulic dla aut z silnikami diesla lub dla aut w ogóle to środek zapobiegawczy w walce z zanieczyszczeniem i smogiem. Ostatnie lata pokazują, że po takie rozwiązanie władze miast sięgają coraz częściej. Zazwyczaj zakaz dotyczy ścisłego centrum lub określonej dzielnicy. W niektórych przypadkach mieszkańcy, samochody dostawcze i taksówki są wykluczone z tego zakazu, ale nieuprawniony kierowca musi liczyć się z dość pokaźnym mandatem. W Olso, które wprowadziło zakaz już w 2017 r. będzie to 1,5 tys. koron (ok. 900 zł). Podobnie jest w Londynie, Rzymie, Mediolanie, Amsterdamie. Miasto Meksyk, Madryt, Paryż i Ateny zobowiązały się, że do 2025 r. całkowicie zamkną swoje centra dla aut napędzanych olejem napędowym. Jeszcze wcześniej, bo w 2016 r. stolica Francji zainicjowała  “Paris Respire”, czyliParyż oddycha” – akcję, podczas której w każdą niedzielę i święta, miasto otwiera się na pieszych, rowerzystów, rolkarzy, miłośników hulajnóg, wrotek, deskorolek i wszystkiego tego, co nie jest samochodem. Dodatkowo wprowadzono strefy.Ta, w ścisłym centrum nad brzegiem Sekwany, dla samochodów jest zamknięta na stałe. Inne są zamykane czasowo lub sezonowo. Władze Paryża planują także, by za kilka lat żaden samochód z napędem diesla nie mógł wjechać do miasta, a od 2040 r. nie będzie można także ich sprzedawać.

Inną opcją są płatne strefy. Za wjazd do centrum płaci się określona kwotę, czasem mieszkańcy mają zniżkę, czasem posiadają konkretną, określoną na rok ilość darmowych wjazdówek. Na takie rozwiązanie zdecydował się m.in. Mediolan, gdzie opłata wynosi 5 euro, mieszkańcy płacą dwa. Co ciekawe na takie rozwiązanie zdecydowali się sami mieszkańcy, wypowiadając się w referendum. Ścisłe centrum to ok. 77 tys. osób, ok. 5 proc. ogółu miasta. W podobnym referendum wypowiedzieli się mieszkańcy Sztokholmu – wynik był podobny. W zakorkowanym Londynie za wjazd do centrum płaci się 11.50 funta.

We Francji, gdzie panuje jeszcze większa odpowiedzialność społeczna, wprowadzono kolorowe naklejki – winiety. Kolor jest przydzielony do stopnia zanieczyszczenia jakie powoduje dany pojazd: 0 – elektryki, 1 – hybrydowe, aż do 5 – czyli samochodów starych. Władze na podstawie codziennych danych odnośnie stopnia zanieczyszczenia powietrza, podają kolor, który może wjeżdżać danego dnia. Co bardzo istotne w tym systemie – mieszkańcy sami tego przestrzegają. Sprawdzając kolor na dany dzień mogą jechać, zawrócić lub zaparkować i przesiąść się nad komunikację miejską. Dla nielicznych wyjątków przewidziane są mandaty.

 

 

  • Co to za znaki poustawiali na polu?
  • Tu już nie można, trzeba zawrócić.
  • Nie no, zróbże wyjątek!

 

Do  Krakowa, który jest partnerem ruchu Więcej niż Energia, codziennie wjeżdża około 250 tysięcy samochodów. Jeszcze kilka lat temu polscy urzędnicy nie mogli zamknąć ulic, ponieważ byłoby to niezgodne z przepisami. Posiłkowano się drobnymi zmianami, takimi jak kampanie społeczne zachęcające do korzystania z komunikacji miejskiej, czy zwiększenie opłat parkingowych. Wszystko to może odejść w cień w obliczu ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, którą w tym roku przyjął Sejm. Nowe przepisy pozwalają samorządom wprowadzenie tzw. stref czystego transportu, gdzie wjeżdżać będą tylko pojazdy nie przyczyniające się do powstawania smogu.

Takie strefy ograniczonego ruchu istnieją właśnie w Krakowie – w ścisłym centrum i na placu Nowym oraz okolicznych ulicach. Stare Miasto i Kazimierz zyskał dzięki temu większą swobodę poruszania się pieszo, a mieszkańcy mają ułatwione parkowanie. Wjeżdżać mogę też pojazdy służb i kierowcy z identyfikatorami wydawanymi przez urząd.

Zastosowano także na inne rozwiązania. Na podstawie prognoz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, kiedy wiadomo, że smog będzie dużym utrudnieniem, miasto ogłasza dni bezpłatnej komunikacji miejskiej dla kierowców. Wsiadając w do autobusu czy tramwaju trzeba mieć ze sobą jedynie dowód rejestracyjny i na tej podstawie można jeździć do woli. Mieszkańcy z wyprzedzeniem otrzymując informację o zanieczyszczeniu, mogą zaplanować dzień w ten sposób, by samochód zostawić w domu.

Na wypadek III stopnia zanieczyszczenia powietrza – poziom pm10 powyżej 300 mikrogramów na metr sześcienny (norma dobowa to 50) wprowadzono zmianę organizacji ruchu. Dotyczy to eliminacji ciężarówek z centrum miasta. Jednak tak wysokie wartości pojawią się bardzo rzadko (w ub.r. raz dwa razy). Dla porównania w Paryżu alarm jest ogłaszany już przy średniodobowym stężeniu PM10 80 mikrogramów na metr sześcienny. Dobrym rozwiązaniem byłoby więc obniżenie progu alarmowego.

Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie podjął także działania w walce z emisją spalin. Po mieście jeździ coraz więcej pojazdów elektrycznych i hybrydowych, zwiększono także częstotliwość kursowania linii tramwajowych i autobusowych, by więcej osób mogło korzystać z komunikacji miejskiej. Ważnym aspektem dbania o czyste powietrze jest też reorganizacja Strefy Płatnego Parkowania. W praktyce oznacza to uporządkowanie ruchu autokarów i wycieczek, które do tej pory często blokowały przejazd i tworzyły nadmierną emisję spalin.

 

 

  • Aż chce się spacerować…
  • Nie ma samochodów, to inaczej się oddycha.
  • I człowiek zaczyna słyszeć własne myśli!

 

Wszystkie działania podejmowane przez władze poszczególnych miast mają jeden cel: walka z zanieczyszczeniem powietrza. Mniej samochodów na ulicach – to mniej spalin. Zmniejsza się także poziom hałasu. Pomysły uzupełniające to ograniczenie prędkości pojazdów, czy zamiana pojazdu na jednoślad i rozwijanie infrastruktury rowerowej. Rozwiązania takie, choć słuszne, dobrze jeśli idą w parze z aprobatą mieszkańców. Akceptacja drobnych utrudnień, przyczynia się do ogólnej poprawy jakości życia w mieście.